niedziela, 30 sierpnia 2020

na start

Nowy rok szkolny i całkowicie nowa rzeczywistość. 1 września zbliża się wielkimi krokami, to już ostatni moment na skompletowanie szkolnej wyprawki. Supermarkety i sklepy internetowe przeceniają swoje produkty, jednak niektórzy idą o krok dalej i przy zakupie plecaka oferują gratis... żel antybakteryjny.Z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX aż 77 proc. osób deklaruje, że w tym roku zaopatrzy swoje dzieci w przybory szkolne w dyskontach. A 60 proc. badanych kupi tego typu produkty na promocjach. To znak, że szukamy oszczędności. Pandemia koronawirusa uszczupliła zawartość portfela wielu Polaków. Z badań Barometr Providenta wynika, że Polacy wydadzą średnio 330 zł na zorganizowanie wyprawki szkolnej dla jednego ucznia. Co piąty przeznaczy na ten cel 400 do 500 zł, a zaledwie 15 proc. ankietowanych zrobi zakupy za wyższą kwotę. Rodzice dzieci w wieku szkolnym mogą skorzystać z dofinansowania na wyprawkę w wysokości 300 zł na jedno dziecko (program "Dobry start").Ekspert nie jest zdziwiony tym, że najwięcej konsumentów zaopatruje dzieci w wyprawkę szkolną właśnie w dyskontach. - To są takie miejsca, gdzie można kupić coś "przy okazji". Nie musimy iść specjalnie do sklepu, gdzie sprzedaje się plecaki, zeszyty i piórniki. Wystarczy, że będziemy na codziennych zakupach spożywczych i przy okazji kupimy dziecku wszystko, co niezbędne na nadchodzący rok szkolny - mówi dr Prokurat. Innym rozwiązaniem są zakupy wyprawki szkolnej w internecie. Sprzedawcy tworzą zestawy artykułów, aby rodzice nie musieli wkładać do wirtualnego koszyka poszczególnych produktów. Znalazłam aukcję, na której można kupić 23 sztuki szkolnych przyborów za 129 zł (bez kosztów przesyłki). Co ciekawe taki zestaw zamówiło już ponad 1200 osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz