niedziela, 30 sierpnia 2020

na nowy okres

Ekonomista zwraca również uwagę na to, że czasy się zmieniły i dzisiejsze dzieci wcale nie marzą o najdroższym i najlepszym piórniku czy długopisie. - Teraz dzieci nie chcą imponować rówieśnikom ołówkiem czy ciekawą okładką zeszytu. Ważniejsze są dla nich inne przedmioty np. tablet albo wyposażenie postaci w wirtualnych grach. Marzenia o najlepszej jakości kredkach czy plastelinie odeszły trochę w zapomnienie - komentuje ekspert.top maseczkom, firmy powinny działać pełną parą, pomagać sklepom Polskim- firmą Polskim. Nie mamy jako Polacy żadnego Polskiego hipermarketu. Teraz przypuszczalnie WF-ista nie da piłki do kopania a sam nie pójdzie do kantorka , ciągnąć z gwinta. Dyrektorzy zajrzyjcie do pana od WF, czy ciągnie z gwinta , czy siedzi u pani bibliotekarki.Zatrudnij na odpowiedzialnych stanowiskach ludzi po politechnice Warszawskiej , Wrocławskiej, z wieloletnim doświadczeniem w wykonawstwie, w eksploatacji Oczyszczalni , czy podobnych. Inżynierów z długoletnim doświadczeniem. Zrezygnuj z wuefistów, historyków, politologów, ekonomistów. Ci ludzie nie mają zielonego pojęcia o czymkolwiek.Rok szkolny 2020/2021 zbliża się wielkimi krokami. Dla uczniów, rodziców i nauczycieli, będzie to zupełnie inny rok, niż wszystkie poprzednie, bo z koronawirusem w tle. Mimo że zdania na temat powrotu do szkół w dobie pandemii są podzielone, to decyzja zapadła. 1 września dzieci znowu spotkają się w szkolnych ławkach. To ostatni moment na skompletowanie wyprawki. Niektórzy sprzedawcy zachęcają do zakupu przyborów szkolnych, dodając gratis... żel antybakteryjny lub maseczkę.Mają ogromną obawę nie przed zakażeniem ich samych, a przed przeniesieniem wirusa na najbliższych. Nie chcą się widzieć z rodziną, a szczególnie z dziadkami, bo obawiają się o ich życie. Przesadnie myją i dezynfekują dłonie. Nie wychodzą z domów. Tak objawia się lęk przed koronawirusem wśród dzieci.
Z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX aż 77 proc. osób deklaruje, że w tym roku zaopatrzy swoje dzieci w przybory szkolne w dyskontach. A 60 proc. Usługi wuko badanych kupi tego typu produkty na promocjach. To znak, że szukamy oszczędności. Pandemia koronawirusa uszczupliła zawartość portfela wielu Polaków.Ciężko powiedzieć. Raczej nie wydarzyło to się od razu, na początku epidemii. Sytuacja zaczęła przybierać na sile wraz z wprowadzaniem kolejnych obostrzeń oraz z niepewnością, kiedy dzieci powrócą do szkół. Są ogółem dwie podstawy powstawania takiego lęku. Z badań Barometr Providenta wynika, że Polacy wydadzą średnio 330 zł na zorganizowanie wyprawki szkolnej dla jednego ucznia. Co piąty przeznaczy na ten cel 400 do 500 zł, a zaledwie 15 proc. ankietowanych zrobi zakupy za wyższą kwotę. Rodzice dzieci w wieku szkolnym mogą skorzystać z dofinansowania na wyprawkę w wysokości 300 zł na jedno dziecko (program "Dobry start").

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz