niedziela, 30 sierpnia 2020

walka z wirusem

Ale to nie rządy nakazały traumatyzowac dzieci. To nie rzady kaza pisać mediom artykuly. Mamy wolnosc slowa i pracy. Super ale to co robi O2.pl i Wp.pl to przechodzi ludzkie pojecie. Wole czytac zachodnie artykuly niz to co tutaj sie wypisuje. Nic dziwnego ze wielu rodzicow panikuje, jak czyta te bzdury. Potem te emocje maja wplyw na dzieci. Wystraszeni rodzice równa się wystraszone dzieci...kto odpowiada za głupotę rodziców? Media napewno w jakimś tam stopniu, ale najbardziej oni sami. Tymczasem pandemia ma się dobrze, dziś bedzue z 800 bezobjawowych i umrze kilku schorowanych staruszków i rzecz jasna zestra się ze strachu z 30mln naszych współobywateli... Wcale się nie dziwię tym dzieciom, https://pogotowie-kanalizacyjne.warszawa.pl że się boją. Sama się boję, mimo iż dzieckiem nie jestem. Mój syn ma niską odporność, moja teściowa (z którą mieszkamy) jest w grupie ryzyka bo ma astmę. Ale przecież minister edukacji twierdzi że nie ma zagrożenia żadnego i dzieci mogą iść do szkół. Jak było 300 zachorowań dziennie to pozamykali wszystko, a jak jest blisko 1 000 zachorowań dziennie to nie ma zagrożenia.
Żonglują zdrowiem i życiem ludzi i nic sobie z tego nie robią. Nie życze nikomu źle ani nie mam nadziei że za to odpowiedzą, bo wiadomo że nie odpowiedzą. Ale mam tylko nadzieję, że karma do nich wróci. Bardzo dobrze panią rozumiem, mąż jest nauczycielem też wraca do szkoły pełnej dzieci, ja jestem chora na astmę więc jestem w grupie ryzyka, córka na problemy urologiczne i też się boimy wszyscy. To nie chodzi tylko o dobro dzieci ale i ich rodzin, ale kto myśli o zwykłym szarym człowieku? Nikt. Kilka, jestem pielęgniarką w szpitalu, mama położną, mąż ratownikiem medycznym, ojciec nauczycielem. Dzieci 9 i 6 lat szkoła i przedszkole. Mama i ojciec czynni zawodowo pomimo dolegliwości wiekowych i zawodowych. Mamy się przenieść do zdalnego życia? Nie mamy w domu TV, rozmawiamy o życiu a nie wirusie, zasad higieny nauczyliśmy dzieci długo przed pandemią i nie było teraz popłochu. Oddychają pełną piersią, są dotlenione, wyjątkowo zakładają maski i wiedzą, że to tylko z powodu durnych przepisów, bo ich zdrowiu to dobrze nie robi Teraz zaczyna się konfliktowanie dzieci z rodzicami? Jakby mało było podziałów? Rodzice winni nieporadności władzy? Mi wystarczy jeden podział: my rodzice udrażnianie kanalizacji Warszawa i ci którzy powinni zapewnić naszym dzieciom bezpieczeństwo Po co rodzice straszą dzieci? Wiem, że dzieci mają "długie uszy", ale można uniknąć takich rozmów w obecności dziecka. Same tego nie wymyślą, musiały słyszeć w domu...jak widze tych te to mnie tka mnie od srodka rozrywa mnie od srodka pali jak widze ,co pan widzi?widze żal do kogo te żale to nie żal to jakieś takie poczucie co to jes tto jest to może kontak z innymi liudzmi tylko że te dzieci to są traumatyzowane przez swoich rodziców, co to panikę sami sieją zamiast uczyć dzieci i im tłumaczyć a nie histerie w domu odwalać i wmawiać dziecku niską odporność i tłumaczyć się dziadkami w domu! ale dzieci po marketach prowadzać, na wakacje gdzie tłumy ludzi, na podwórkach gdzie dzieci całymi tabunami, to to jest ok ALE do szkoły, to to już jest be... i jeszcze z tekstem, że zarazi potem kogoś z domowników.. traumy, to dostali sami dorośli, bo fajnie było siedzieć w domu na jakiś zasiłkach i do pracy nie chodzić, bo kasa i tak była a teraz jak się laba kończy i trzeba do pracy wrócić, to nagle zaczyna się mówić o traumatyzowaniu dzieci! Widzę,że spora część tu mówiąo dziadkach i tak dalej nie wiem wydawało mi sie,że od wychowywania dzieci to są rodzice,moja mama mnie wychowała bez pomocy dziadków,jak rodzice musieli iść do pracy(pracowali na zmiany) a byłam za mała na przedszkole to przychodziła opiekunka i tyle,a po drugie czemu maja siedzieć zamknięte by chronc jedną grupę wiekową,czy tylko dla mnie to absurd. Ta a niby się boją a morze i góry pełne ludzi, jeżdżą na wczasy za granicę, na placach zabaw pełno dzieciaków oczywiście wszyscy bez maseczki, jak czytam te bzdury to niedobrze mi się robi z powodu tych wszystkich klamstw I to jest nasza wina. Dorosłych. Siejących panikę. W znacznym stopniu dziennikarzy. Ludzie. Jaka wina dzieci? Ale znam to. Mąż jest pracownikiem służby zdrowia i w poczuciu strachu przez zarażeniem innych żyjemy już kilka miesięcy. Opamiętajcie się. To zostanie z nami na dłużej. Mamy się wszyscy zamknąć s domu na lata a winni temu są rodzice - to oni napędzają lęk w swoich dzieciach.... nie umieją racjonalnie wyjaśnić sytuacji, i nawet nie ważne czy wierzą w pandemię czy nie, po prostu sami mają problem , więc projektują go na dzieci znaczy się, że cel NWO został osiągnięty - stworzone młode pokolenia straumatyzowanych, zalęknionych, ludzi, odizolowanych od innych, walczących sami ze sobą w samotności; każdy kto zmagał się z jakimkolwiek lękiem, wie, jak trudni jest być w tym samemu; ale możnym tego świata o to chodzi - hodować zalęknione jednostki, które nie umieją tworzyć więzi rodzinnych i społecznych.... prosta sprawa jeden patyczek łatwo złamać, ale gdyby takie patyczki były w kępce, złamanie ich jest niemożliwe.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz