sobota, 1 października 2016

budowanie wodociągu

Zawsze są dwie strony medalu, ostrożnie z ocenami. Prosty przykład: ktoś ma działkę, ale nie wie czy wogóle kiedyś będzie się tam budował, być może ją sprzeda. W tej chwili np. nie ma pieniędzy lub potrzebuje na inny cel, poza tym po co ma zamrażać pieniądze w działce, która po prostu sobie stoi. I choćby za rok zdecydował się budować i nawet chciał wyrównać rachunki to podejrzewam, że przez ten rok już będzie miał taką wyrobioną opinię na lewo i prawo, że aż uszy mu spuchną. W tym momencie co on sobie ma mysleć o sąsiadach, którzy chcieli podłączyć wodę, bo jej potrzebowali, a źli są niego, że on też nie chce? Czy to są dobrzy sąsiedzi? Czy takim sasiadom, którzy psy na nim wieszali, on ma później iść zwrócić za wodociąg. A choćby i chciał to się głęboko zastanowi. piszesz że może ją sprzeda, tylko nie widzisz lub nie chcesz zauważyć tego faktu, że ta działka po zrobieniu tegoż wodociągu zyskuje na wartości, a i potencjalny kupiec szybciej się znajdzie. Fakt jest faktem niektórzy myślą tylko jak okraść innych, bo dla mnie to jest ewidentna kradzież. Myślisz że co nie mialem lepszych wydatków teraz niż wywalanie paru kafli na komitet, przecież też się buduję i muszę rezygnować z wielu rzeczy, ale wiem że to jest dla naszego dobra i nie chcę by ktoś płacił za mnie tym bardziej że pewnie całe życie tam spedzęU nas też jest podobna sytuacja: inwestycja z udziałem gminy (tylko 1,5 km wodociągu i kanalizacji ogółem) i dwie rodzinki miejscowych "posiadaczy ziemskich", którzy mają w naszej okolicy sporo działek i... wszystko i wszystkich w nosie. czekają paskudy, aż im "się" teren uzbroi i będą mogli sprzedać działki po cenie więcej niż słusznej (a i teraz tanio nie jest). No i sprzedadzą, a biedni nabywcy się później zdziwią jakimis opłatami. Na takich cwaniaków to chyba tylko celna strzelba 2 m-ce temu zakończyliśmy budowę wodociągu - 150m - 100% własne koszty. Miały być 4 rodziny, ale jedna się wypieła. Wykonawca zakończył budować wodociąg i nastapił odbiór, my we troje jako inwestorzy na protokołach, przedstwiciel miasta, wykonawca, kier. budowy, 2 osoby z Zakładu Wodociągowego ... Kierownik ZW powiedział, że do czasu przekazania wodociągu na gminę (a chcemy przekazać kiedy nam oddadzą kasę) nikogo nie będą mogli projekt i budowa wodociągu wpiąć do sieci bo to nie jest ich wodociąg tylko nasz ale z drugiej strony nie mogą brać od nas pieniędzy za wodę, jeżeli przesyłana by była ona naszą siecią, więc ją zakręcili. Na razie zima i nie robimy afery, ale w marcu będziemy z nimi walczyć, jak się nie uda to musimy przekazać na UM i pozwolą gościowi się wpiąć. Tak czy inaczej czy będziemy w plecy finansowo, czy nie w naszych oczach gość jest już spalony. Twierdzicie, że on jest nie w porządku wobec nich, a czy oni są w porządku wobec niego ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz